środa, 25 września 2013

10 Rozdział

-Justin co ty robisz?
-Nic, od dawna  nie śpisz?-Zapytał ospanym głosem.
-Od dwuch godzin, mam strasznego kaca, nie pamiętam nic co się działo przed przyjściem do domu.-Powiedziałam niepewnie.
-Lepiej nie pamiętać co robiłaś w tym klubie...-Stwierdził oschłym głosem spojrzał na swój zegarek, zapewne sprawdzał godzinę.-O cholera!-Krzyknął i zaczął zbierać swoją odzież z podłogi.
-Kochanie, co się stało?-Zapytałam wciąż leżąc.
-Muszę jechać do studia, czemu nie wstajesz?
-Nie mam menadżera, nie mam roboty.-Uśmiechnęłam się.
-Wstawaj, tam napewno wszyscy na ciebie czekają.-Skarcił mnie, więc wstałam i ubrałam się w ślimaczym tempie, czułam wzrok Justina na sobie.
*Pół godziny później*
Weszłam powoli do recepcji w studiu, podeszłam do lady.
-Gdzie mam się skierować?-Zapytałam niemiłym tonem.
-Kto pyta?-Zapytała grzecznie sekretarka, która sprawdzała coś w komputerze.
-Kurwa, odlep mordę od monitora to się dowiesz!-Wybuchłam, wtedy ona popatrzyła się na mnie przerażonym wzrokiem.
-Oczywiście, pokój 145 trzeba wjechać windą na 3 piętro, w korytarzu ostatnie drzwi po prawej.
-Wiem gdzie to jest, nie jestem głupia!
-Oczywiście, ja chciałam tylko pomóc...-Tłumaczyła się sekretarka na plakietce było imię Ariana.
-Nie umiesz pomóc, tylko denerwujesz człowieka na dzień dobry.-I zaczęłam kierować się w stronę windy, kontem oka widziałam jak chowa twarz w dłoniach.
*W pokoju oczami Megan*
Weszłam do pokoju, wszyscy byli i siedzieli na swoich miejscach. Bez słowa usiadłam na swoim krześle, wszyscy zwrócili twarz w moją stronę. Pierwszy odezwał się Rick.
-Megan, czemu się spóźniłaś?-Zapytał spokojnie.
-Nie mam menadżera to nie mam pracy, i muszę z wami poważnie pogadać o promocji płyty i tak dalej.-Teraz zwróćiła się Basia.
-Chodzi o to porwanie przez Georga z twojej promocji?-Zapytała niepewnie.
-Tak, skąd wiesz?-Zapytałam przerażona.
-Wszyscy wiedzą, paparazzi widzieli jak wpychają cię do auta, jak zaworzą pod dom Geo, jednak dalej nikt nie wie co się stało.
-George mnie zgwałcił, co najśmieszniejsze, teraz jestem w ciąży...-Powiedziałam uśmiechnięta, gdy inni patrzyli na mnie z nie dowierzeniem i wyedy do pokoju wszedł on.
-Przepraszam was, moja żona dzwoniła coś nie tak z dzieckiem.-I wtedy zobaczył mnie, gdy tylko on wszedł zaczęłam się źle czuć. Zaczęło mi się kręcić w głowie i wkońcu zemdlałam. Gdy leżałam taka nieprzytomna w mojej głowie zaczęły pojawiać się straszne okoliczności tamtego dnia. I nagle obudziłam się w swoim pokoju. Co tu się dzieje? Obok mnie leżał telefon chciałam sprawdził godzinę była 9:00. Wyświetliła mi się także data 15.07, czyli dzień promocji mojej płyty. Czyli to tylko sen???
***************************************************************
Hey, hey, hey
10 rozdział, wiem że krótki, ale według mnie całkiem spoko (:
                                  Aniellka ♥

1 komentarz: