sobota, 19 października 2013

1 Rozdział

Za mną stał tata, popatrzył się na mnie.
-Widzę, że już rozpakowałaś prezent?-Zaśmiał się pod nosem, popatrzyłam się na niego uważnie.-Ile dzisiaj zarobiłaś?-Zapytał już wrogim tonem.
-100$...-Powiedział cicho, wiedziałam jak zareaguje ojciec, i nie myliłam się.
-Ty szmato!- Zaczął ciągnąć mnie za włosy, przez co na moich policzkach pojawiły się łzy. Popchnął mnie na łóżko, byłam przestraszona.-Skoro nie umiesz na siebie zarobić, znalazłem ci pracę...- I rzucił we mnie bielizną.-Przebieraj się, w łazience masz coś jeszcze.-Uśmiechnął się chytrze, powoli wstałam i ruszyłam do łazienki, byłam skołowana. W środku, była lokówka, kosmetyki skąd on to wszystko wytrzasnął? Pofalowałam sobie włosy, zrobiłam kreski i pomalowałam rzęsy, był tylko jeden kolor szminki: CZERWONY. Przebrałam się, nie wiedziałam co się dzieje, byłam przestraszona. Powoli poszłam do salonu, skąd usłyszałam głos ojca, rozmawiał z kimś...  Weszłam do pokoju bardzo skrępowana byłam w samej bieliźnie. Ojciec pociągnął mnie za ręke przez co usiadłam na jego kolanach. Obok niego siedział jakiś męszczyzna około 50.
-Prawda, że śliczna?-Poparzał na mnie z zadowoleniem ojciec.
-To prawda, Steve ile ona ma lat?-Zapytał oblizując wargi.
-17.
-Dziewica?
-Tak, będziesz pierwszy Mark.-Popatrzyłam się na niego z wystraszonym wzrokiem.
-Obgadajmy warunki, tylko szybko.-Powiedział Mark.
-To tak 2 tys $, z gumką, 3 możesz ją bić, a ona zrobi wszystko, 5 bez gumki.
-Dam ci 5, nie lubię z...
-Rozumiem cię, stary... Życzę miłej zabawy.-Zaśmiał się i wyszedł z pokoju. Tata zamknął drzwi od zewnątrz, chyba żebym nie uciekła... Wtedy ten gościu rzucił się na mnie. Szybko zdjął z siebie spodnie oraz majtki, byłam przestraszona zaczęłam się cofać, jednak ucieczkę uniemożliwiła mi ściana. On szybko do mnie podszedł i zerwał ze mnie majtki. Wszedł we mnie gwałtownie, krzyknęłam z bólu. Czułam się jakby ktoś rozrywał mnie ze środka, po moich policzkach zaczęły spływać łzy, byłam oparta o ścianę, Mark poruszał się szybko w górę i w dół, jęcząc przy tym głośno. Chyba zaczęło mu się to nudzić, bo szybkim ruchem odpiął mój stanik, rzucił nim gdzieś za siebie i od razu zaczął obmacywać moje piersi. Robił to tak mocno, poprostu je gniótł, z bólu zaczęłam głośniej krzyczeć, on tylko się uśmiechnął i powiedział mi do ucha:
-Teraz twoja kolej, skarbie...- Pociągnął mnie do kanapy, usiadł na niej, a ja stałam nad nim nie wiedząc co mam robić. Popatrzał na mnie i walnął z pięści w brzuch przez co, zgiełam się w pół i klęknęłam przed nim. On szybkim ruchem wsadził do mojej buzi swojego "penisa". Złapał mnie za włosy i przyciągnął bliżej siebie, przez co jego członek był na końcu mojego gardła, zachciało mi się wymiotować, o n zauważył to i krzyknął na mnie:
-Ssij go dziwko!- Zaczęłam robić to co mi kazał, po chwili usłyszałam jego głośne pojękiwanie i jakąź maź w ustach. Wiedziałam, że nie mogę przestać więc połknęłam jego sperme, on podniósł mój podbródek i popatrzył mi w oczy. Podniósł mnie, usiadłam na nim okramiem przerażona, on wtargnął we mnie i znów poczułam ten przeokropny ból. On wzdychając zaczął przyśpieszać, w tej samej chwili zaczął znowu mnie obmacywać, po chwili zaczął lizać językiem moje sutki, po minutce zaczął je ssać jak małe dziecko i nagle mnie ugryzł. Krzyknęłam głośno, on się zaśmiał, poczułam jak dochodzi i wyszedł ze mnie po chwili powiedział:
-Kładź się dziwko.-Wskazał na łóżko, zrobiłam to co mi kazał. Położył się obok i zaczął mnie obmacywać, złapał za moje udo i zaczął je głaskać, cały czas płakałam to było straszne, miałam nadzieję że to wszystko zaraz się skończy, ale nie. Usiadł na mnie i zaczął podskakiwać, ściskając w tym samym momencie moje piersi... Poczułam że robie się mokra, tak samo jak cała pościel dokooła, on też to zobaczył. Prosiłam Boga o to, żeby to nie było to o czym myślę, męszczyzna pochylił się nad moim uchem i powiedział:
-Mmm, komuś zaczął się okresik...- Westchnął i znowu wszedł we mnie, według mnie był coraz gorzej... Popatrzałam na okno robiło się coraz jaśniej czyli było już po 6.  On po chwili jakby znudzony tym wszystkim znowu położył się obok i powiedział:
-Zrób mi loda, maleńka...-Schyliłam się nad nim, nie chciałam tego robić... On złapał moje ręce i wsadził w nie swojego członka, zaczęłam gi dotykać i masować, myślałam że zwymiotuje, w pewnym momencie usłyszałam z jego ust.
-O taaakkk... Rób tak dalej maleńka, jesteś świetna..-Nagle złapał mnie za głowę i znów wsadził mi "go" do buzi. 
-Ssij maleńka, jak mi dobrze...-Zaczełam robić to co powiedział. Robiłam to z pół godziny, on nagle wstał, ubrał się i zwrócił do mnie:
-Wrócę jeszcze do ciebie słodziutka, zobaczysz...-Już chciał otwierać drzwi kluczem kiedy jeszcze na koniec podbiegł do mnie  wsadził swój język, do mojego gardła, ścisnął piersi i wyszedł...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz